środa, 22 października 2014

Łosie - co by nie zderzyło się... (ZOOM NA PRZYRODĘ)

Nasze największe jeleniowate wyczuwają nadchodzącą zimę. O ile rykowisko jeleni już się zakończyło, o tyle pojedyncze samice łosi będą jeszcze wchodziły w ruję do pierwszych dni listopada. Obserwacja zachowań godowych jest teraz o wiele trudniejsza niż jeszcze paręnaście dni temu. Łosie poczęte w tym roku przyjdą na świat w maju - po trwającej niespełna 8 miesięcy ciąży...

Kolejną oznaką przejścia pór roku jest zmiana w upodobaniach żywieniowych łosi. Ich metabolizm powoli przestawia się na zimowy i zwierzęta "przerzucają" się z roślinności zielnej i bagiennej na pędy i igły sosnowe. Taka dietę będą utrzymywały do wiosny, kiedy to zaczną pojawiać się pełne wartości odżywczych, delikatne i soczyste gałązki drzew liściastych oraz ruszy wegetacja na bagnach.W związku z takimi zmianami łosi z każdym dniem przybywa w sośninach porastających suchsze, wyżej położone miejsca w Dolinie Biebrzy. Dzięki temu częściej możemy podziwiać je spacerujące w borach nawet w dość dużej odległości od miejsc podmokłych. Zaczyna się dobry czas na "safari łosiowe" i foto-polowania na te wspaniałe zwierzęta.

Łoś na drodze; fot. P. Świątkiewicz
Czas późnej jesieni i zimy to również moment kiedy z jeszcze większą uwagą powinniśmy przemieszczać się po drogach regionu, a w szczególności jadąc absolutnie gładką "Carską Drogą". Pamiętajmy sami i ostrzegajmy innych, że ograniczenie prędkości do 50 km/h na tej drodze ma swoje RACJONALNE uzasadnienie! Dzięki powolnej jeździe chronimy stale bytujące tu zwierzęta, ale także i przede wszystkim nasze życie i zdrowie! Ważący 350 kg łoś w przypadku kolizji z samochodem często swoim ciałem uderza wysoko, wprost w przedział kierowcy powodując ogromne zagrożenie dla kierujących pojazdem. Dlaczego zderzenie z łosiem jest o wiele groźniejsze niż zderzenie z sarną czy dzikiem? Otóż środek ciężkości łosia znajduje się znacznie wyżej niż u innych zwierząt. Uderzenie w cienkie nogi nie jest dość silne by wyzwolić poduszkę powietrzną, a korpus łosia niczym zawieszony w powietrzu uderza wysoko w przód auta. Kolejnym problemem jest fakt, że łoś wysoko nosi głowę przez co mamy mniejszą szansą na dojrzenie błysku w jego oczach informującego nas o jego obecności przed nami. Skutki zderzenia z łosiem mogą być tragiczne o czym świadczą statystyki, wskazujące na małe szanse przeżycia podróżnych.

Polecamy uwadze krótki filmik z testów dość bezpiecznego samochodu w warunkach eksperymentalnych - co się dzieje w wyniku kolizji z łosiem. Szczególnie na uwagę zasługuje fragment od 59 sekundy. Nie chroni nas nawet poduszka powietrzna, bo się nie otworzyła... A co jeśli jeździmy mniej bezpiecznym autem?

Przekażcie proszę tą wiedzę dalej swoim znajomym by rozumieli dlaczego jeżdżąc po terenach przyrodniczo cennych i leśnych należy zachować szczególną ostrożność!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz